Hybryda tańsza od diesla

12.10.2012


Toyota Yaris Hybrid Sol
Doczekaliśmy czasów, kiedy napęd hybrydowy stał się tańszy w zakupie i eksploatacji od niepokalanych dotąd diesli. Wystarczy spojrzeć na krótkie zestawienie, aby przekonać się, że olej napędowy to przeżytek.

Kiedy w roku 1997 Toyota zaprezentowała światu pierwszą generację hybrydowego Priusa, mało kto podejrzewał, że dla globalnej motoryzacji właśnie rozpoczęła się zupełnie nowa era. Hybrydy, początkowo traktowane ze sporą nieufnością, stopniowo stały się najskuteczniejszym lekiem na rosnące ceny paliw i coraz bardziej wyśrubowane normy emisji spalin. Dziś samochody oparte o taką właśnie technologię oferują producenci z całego świata. Nie tylko Japończycy, ale także Francuzi, Niemcy a nawet – od niedawna, Koreańczycy.

Coraz bogatsza oferta hybryd i coraz większe skomplikowanie klasycznych silników benzynowych i wysokoprężnych, dla których koniecznością jest obecnie nieustanne podnoszenie sprawności przy jednoczesnym obniżaniu emisji i zużycia paliwa, sprawia że astronomiczne koszta napędu elektryczno – spalinowego to już daleka historia. Wystarczy prosta analiza porównawcza aby się o tym skutecznie przekonać.

- Weźmy za przykład najtańszą pełną hybrydę na polskim rynku, czyli stukonną Toyotę Yaris 1.5 VVT-i Hybrid Sol, która z pełnym wyposażeniem kosztuje 69 700 złotych, czyli tylko o 1700 złotych więcej od 90 konnej Toyoty Yaris 1.4 D-4D. Jest od niej przy okazji lepiej wyposażona. Na pokładzie hybrydy znajdziemy dodatkowo: tempomat, bezstopniową skrzynię przekładniową. Hybryda dysponuje też o 10 km mocniejszym silnikiem, oraz spala średnio 1,7 litra mniej tańszego paliwa – mówi Maja Lesińska z firmy Carter, będącej autoryzowanym dealerem Toyoty z Gdańska.

Ale to nie koniec. Zestawmy hybrydowego Yarisa z niezwykle popularnym na naszym rynku 90 konnym VW Polo 1.6 TDI. W tym przypadku pełna hybryda jest tańsza o 4690 złotych od diesla! Co ciekawe, posiada też nadal bogatsze wyposażenie i większą moc. Jest też szersza, wyższa i dłuższa od VW i posiada dłużą gwarancję. Nikt nie powinien obawiać się też kosztu wymiany baterii, które objęte są dziesięcioletnią gwarancją.

- Toyota to nie tylko pionier, ale także cały czas lider w technologii hybrydowej. Z tego powodu w naszym salonie znajdziecie Państwo, oprócz Yarisa, także bardzo dobrze skalkulowaną cenowo hybrydę na bazie kompaktowego Aurisa, oraz kultowego Priusa – mówi Maja Lesińska.

O tym, że napęd hybrydowy to dziś bez wątpienia nie tylko najbardziej ekologiczna, ale także najkorzystniejsza oferta na rynku, można się przekonać także analizując kwoty zakupu samochodów w segmencie premium:

136 konny, hybrydowy Lexus CT to koszt 113 300 złotych, tymczasem porównywalne, 140 konne Audi A3 TDi Sportback kosztuje 113 200 złotych.

Nowy Lexus GS 450h, dysponujący imponującą mocą 345 KM i spalający zaledwie 5,9 litra benzyny kosztuje 253 200 złotych. Tyle samo, co klasyczny, czteronapędowy Lexus GS 350 AWD z silnikiem o mocy 317 KM. 310 konny diesel Audi to wydatek minimum 242 600 złotych. W przypadku Mercedesa E jedynym silnikiem, mogącym mierzyć się mocą z hybrydowym GS-em jest benzynowy model E 350 Blueefficency, kosztujący minimum 255 500 złotych.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

google.com, pub-0972404289274348, DIRECT, f08c47fec0942fa0